Kierunkowskaz przed rondem – tak czy nie?
Odwieczny problem kierowców – jak sklasyfikować skrzyżowanie o ruchu okrężnym? Jako tradycyjne, tyle że z wyspą pośrodku czy raczej jako typ prostej drogi z odchodzącymi w prawo odnogami.
Co ciekawe istnieją dwie szkoły poruszania się po takim zawiłym wymyśle organizatorów ruchu, przy czym coraz częściej mówi się o tym, że jedna z nich jest niepoprawna. Czy włączać kierunkowskaz przed rondem?
Kierunkowskaz przed rondem – czy to dobry pomysł?
Traktując rondo jako normalne skrzyżowanie, odpowiedź brzmi: tak. Aczkolwiek specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego, m.in. Marek Dworak – znany popularyzator przepisów ruchu drogowego, prowadzący „Jedź bezpiecznie” w TVP 3 Kraków, zwracają uwagę na niepoprawność takiej sygnalizacji. Po pierwsze, ruch wokół wyspy jest dozwolony tylko w jednym kierunku, więc kierunkowskaz przed rondem, w szczególności lewy, nie ma żadnego sensu. Po drugie, lewym kierunkowskazem nie pomaga się innym kierującym. Jedyną dopuszczalną formą byłby kierunkowskaz w prawo przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym, który ewidentnie wskaże innym kierowcom, że opuszczamy je pierwszym zjazdem.
Obowiązkowy kierunkowskaz w prawo
Należy pamiętać, że zjazd z ronda trzeba sygnalizować i to najlepiej z odpowiednim wyprzedzeniem. Umożliwia to odpowiednią reakcję osoby, która chce włączyć się w ruch wokół wyspy centralnej, gdyż wie ona wówczas, że nie wymusi na nas pierwszeństwa. To nie tylko obowiązek, ale również element kultury jazdy i zachowania na drodze względem innych uczestników.
Podsumowując: kierunkowskaz przed rondem najczęściej wprowadza innych uczestników ruchu w błąd i uznaje się go powszechnie za źle użyty. Za wyjątek można uznać wyjazd pierwszym zjazdem, czyli włączenie prawego kierunku przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym.